Jabłka,
to nasz skarb narodowy, symbol polskiego sadownictwa, a obecnie również
narzędzie walki politycznej;)
Każdy
lubi szarlotkę, każdy z sentymentem wspomina jabłka nabite na patyk i pieczone
nad ogniskiem, każdy przyzna, że jabłko, kaczka i majeranek, to idealnie zgrany
trójkąt.
A może zróbmy dziś coś, co możemy zjeść solo, dodać do deseru,
podkręcić tym smak lodów, zamarynować mięso, użyć, jako gwiazdę sosu….
Mus
jabłkowy, bo o nim właśnie mowa, aromatyczny i pachnący szarlotką. Banalny
w przygotowaniu i nieoceniony w użyciu. Wystarcza jabłka, cukier, woda, sok z
cytryny.
I trochę przypraw: cynamon, bez którego trudno wyobrazić sobie jabłko, odrobinę
goździka, ziele angielskie. Można puścić wodze fantazji: może jeszcze kardamon,
tymianek świetnie czuje się z jabłkiem, może trochę pieprzu. Jeśli chcemy
zrobić z musu rozgrzewający napój, to szczypta chili (szczypta!, to ma
rozgrzewać, nie palić:)) Możliwości jest bez liku, ale uważam, że najlepiej
mieć wersje bazową, z której można zrobić wszystko.
jabłkowy, bo o nim właśnie mowa, aromatyczny i pachnący szarlotką. Banalny
w przygotowaniu i nieoceniony w użyciu. Wystarcza jabłka, cukier, woda, sok z
cytryny.
I trochę przypraw: cynamon, bez którego trudno wyobrazić sobie jabłko, odrobinę
goździka, ziele angielskie. Można puścić wodze fantazji: może jeszcze kardamon,
tymianek świetnie czuje się z jabłkiem, może trochę pieprzu. Jeśli chcemy
zrobić z musu rozgrzewający napój, to szczypta chili (szczypta!, to ma
rozgrzewać, nie palić:)) Możliwości jest bez liku, ale uważam, że najlepiej
mieć wersje bazową, z której można zrobić wszystko.
A
zatem jabłka, umyte, pokrojone, bez gniazd nasiennych, nieobrane, skropione
cytryna żeby nie ciemniały lądują w garnku, w którym powoli roztapia się
cukier. Pilnujcie żeby cukier się nie spalił, ale nie bójcie się się karmelu,
dodaje uroku musowi (nie ważcie się go próbować. Temperatura wrzącej wody, to
rześki jesienny poranek przy temperaturze karmelu). Do jabłek ze
skarmelizowanym cukrem dodajecie kawałek cynamonu, dolewacie odrobinę wody,
zmniejszacie temperaturę i…. idziecie obejrzeć „Familiadę”, „Klan” czy
cokolwiek, czym zwykliście zabijać czas. W przerwie reklamowej wracacie do
kuchni żeby popatrzeć jak pięknie się jabłuszka rozpadają. Możecie ostrożnie skosztować,
dodać soku
z cytryny, dosypać cukru jeśli chcemy bardziej syropową konsystencje.
Pamiętajcie, że gorący syrop jest dużo rzadszy niż zimny.Kiedy uznacie, ze wszystko jest pyszne
i pachnące macie do zrobienia jeszcze coś. Jeśli chcecie syrop jabłkowy to
delikatnie przecedzacie przez sitko, gazę czy mało używana tetrowa pieluchę, a
jeśli chcecie mus to proponuję blender w garść i do dzieła. Po spotkaniu z
blenderem mamy w zasadzie gotowy mus, który możemy porcjować, wekować, zamrażać
itd., ale ci bardziej ambitni poszukają jeszcze drobnego sitka, przez które
przetrą cały towar. Użyjcie malej chochli, jest lepsza niż silikonowe łopatki.
Dzięki temu zabiegowi nasz mus będzie gładki, jedwabisty wręcz kremowy.
Uważajcie z próbowaniem. Może się skończyć wyprawą po kolejne kilogramy
jabłek:)
zatem jabłka, umyte, pokrojone, bez gniazd nasiennych, nieobrane, skropione
cytryna żeby nie ciemniały lądują w garnku, w którym powoli roztapia się
cukier. Pilnujcie żeby cukier się nie spalił, ale nie bójcie się się karmelu,
dodaje uroku musowi (nie ważcie się go próbować. Temperatura wrzącej wody, to
rześki jesienny poranek przy temperaturze karmelu). Do jabłek ze
skarmelizowanym cukrem dodajecie kawałek cynamonu, dolewacie odrobinę wody,
zmniejszacie temperaturę i…. idziecie obejrzeć „Familiadę”, „Klan” czy
cokolwiek, czym zwykliście zabijać czas. W przerwie reklamowej wracacie do
kuchni żeby popatrzeć jak pięknie się jabłuszka rozpadają. Możecie ostrożnie skosztować,
dodać soku
z cytryny, dosypać cukru jeśli chcemy bardziej syropową konsystencje.
Pamiętajcie, że gorący syrop jest dużo rzadszy niż zimny.Kiedy uznacie, ze wszystko jest pyszne
i pachnące macie do zrobienia jeszcze coś. Jeśli chcecie syrop jabłkowy to
delikatnie przecedzacie przez sitko, gazę czy mało używana tetrowa pieluchę, a
jeśli chcecie mus to proponuję blender w garść i do dzieła. Po spotkaniu z
blenderem mamy w zasadzie gotowy mus, który możemy porcjować, wekować, zamrażać
itd., ale ci bardziej ambitni poszukają jeszcze drobnego sitka, przez które
przetrą cały towar. Użyjcie malej chochli, jest lepsza niż silikonowe łopatki.
Dzięki temu zabiegowi nasz mus będzie gładki, jedwabisty wręcz kremowy.
Uważajcie z próbowaniem. Może się skończyć wyprawą po kolejne kilogramy
jabłek:)
0,5 kg cukru
0,5 litra wody
kawałek cynamonu
sok z cytryny lub kwasek cytrynowy
1. Umyte jabłka kroimy w ósemki.
wycinamy gniazda nasienne. Nie obieramy, skórka to aromat.
wycinamy gniazda nasienne. Nie obieramy, skórka to aromat.
2. Do rondla sypiemy cukier, wrzucamy
jabłka, dodajemy pół łyżeczki kwasku cytrynowego lub dwie łyżki soku z cytryny,
cynamon.
jabłka, dodajemy pół łyżeczki kwasku cytrynowego lub dwie łyżki soku z cytryny,
cynamon.
3. Kiedy jabłka zaczynają się smażyć w
cukrze wlewamy wodę i zmniejszamy temperaturę.
cukrze wlewamy wodę i zmniejszamy temperaturę.
4. Powoli gotujemy ok. 30 minut.
Próbujemy czy jest odpowiednia równowaga kwaśnego i słodkiego smaku.
Dodajemy
cukier lub cytrynę w razie potrzeby.
Próbujemy czy jest odpowiednia równowaga kwaśnego i słodkiego smaku.
Dodajemy
cukier lub cytrynę w razie potrzeby.
5. Delikatnie przecedzamy przez sitko
i syrop gotowy.
i syrop gotowy.
lub
5. Przecieramy przez sitko i mus
gotowy.
gotowy.
6.
Przelewamy do słoiczków, studzimy i do lodówki.
Przelewamy do słoiczków, studzimy i do lodówki.